13 sierpnia 2012

po kolejnym kursie



Wczoraj skończyłam kolejny etap kursu. Duże formy odzieżowe.
Oj ciężko było, dobrze że mam dzisiaj wolne to mogę odpocząć. Boli mnie wszystko, jakby w polu robiła. Jednak mimo wszystko jestem zachwycona. Mało, że się nauczyłam, to efekty mojej pracy nadają się do noszenia, co mnie cieszy ogromnie

Kurs generalnie trwa 2.5 dnia, ale w związku z tym, że miałam fart i byłam sama to zrobiłyśmy to w 2 dni, do oporu.
Nauczyłam się robić tzw body, dzięki któremu można zrobić ciuch fajnie dopasowany do naszej sylwetki, bez obawy, że miejsce na biust wyjdzie przy pępku itd. Po tym zaczęłam robić kurtkę. Nieskromnie powiem, że wyszło tak jak chciałam i na pewno będę ją nosić.

poniżej zdjęcia w trakcie pracy




i efekt końcowy




W niedzielę robiłam  kamizelkę i spódnicę. Przy kamizelce szłam totalnie spontanicznie i wyszła kamizelka totalnie odjechana i wbrew pozorom oversize. Uwielbiam nosić długie, szerokie spódnice i taka kamizelka świetnie się do tego nadaje, bo nie powiększa pupy,  a zwisy wysmuklają sylwetkę












I na koniec zrobiłam spódnicę kopertową. Z lekką obawą robiłam ją w jasnym kolorze i obawiałam się, że będzie ślubno-komunijna, bo dekory były bardzo "ślubne", ale wyszło ciekawsko. Na tyle, że zainspirowała mnie do zrobienia narzutek na łózko w sypialni w jasnym kolorze.





I tak wczoraj wróciłam do domu wieczorem tak zmęczona, że niemal zasnęłam na siedząco:)

4 komentarze:

  1. No, no to się będzie działo!

    OdpowiedzUsuń
  2. rewelacyjne prace, oj a kamizelka... cudna...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe! Wreszcie mogę oficjalnie się pozachwycać, bo mam swój komputer i zaufane połączenie z siecią;) Mi szczególnie do gustu przypadła kurtka i spódnica - są cudne! Zazdroszczę umiejętności, wyobraźni i cierpliwości;)
    Pozdrawiam
    P.S. Czy mogłabyś wyłączyć weryfikację słowną komentarzy? Strasznie trzeba się nagimnastykować, żeby odczytać te gryzmoły z kodów weryfikacyjnych.

    OdpowiedzUsuń