Dzisiaj będzie o wszystkim i o niczym.
Na pierwszy ogień nasza sypialnia, łóżka bardzo stare, łączone- przez nie niemal nie doszło do rozwodu, a kropką nad i były 2 kołdry. Jednak z czasem mąż się przekonał, docenił komfort spania, a w ramach dożywotniej kary to ja muszę kłaść się na dechach na środku, gdy mamy się poprzytulać.
Sypialnie chciałam utrzymać w konwencji letniego dworku na wsi;)- tak sobie to wymyśliłam.
Miałam ciemne, ciężkie meble, a chciałam aby sypialnia była jasna i przestronna ( przestronna JUŻ nie jest). Zasłony i firanki z Ikei, pościel i poduszki także. Z czasem wymienię szafki nocne na coś lżejszego. Niemniej jednak w sypialni odpoczywa się bardzo dobrze, jest jasna, jest dużo powietrza i brakuje mi tylko jakiś narzut. Między łóżkiem, a zasłoną jest wejście do garderoby, niedużej, ale bardzo praktycznej i tam panuje bałagan- bo gdzieś wyżyć się muszę:)
Natomiast poniżej sypialnia Grażki czyli totalna Prowansja. Z racji przeokropnego chrapania męskiego pierwiastka jej małżeństwa, jest jednoosobowa. Jednak dzięki temu mogła totalnie popłynąć.
Króluje len i stare okiennice, które zostały oczyszczone, jedna miała całkowicie zdartą farbę. Efekty poniżej.
Jak jesteśmy w temacie poduszkowo - pościelowym, to swojego czasu wrzuciłam zdjęcia instalacji mojego taty. Na zdjęciu była kanapa. Wyglądała ona dość smętnie, poduszki były smutne i przyciężkie.
Po rewolucjach efekt jest taki.
poduszki zostały uszyte z najróżniejszych lnów- starych, nowych, z worków- z tego co było, jednym słowem. Nadruk wykonany metodą transferu
Teraz to co tygrysy lubią najbardziej. Włóczkowe robótki, czyli wyrabianie zapasów.
Tuba, z Malabrigo Sock Playa. Wzór z Raverly, jakby muszle, czy liście, układające się kaskadowo. Bardzo mi się spodobał ten wzór i bardzo dobrze się nosi.
A tutaj chusta, też z Malabrigo Sock Eggplant, ażurowa, liściasta, kolor zbłoconej kałuży- mój ulubiony ostatnio:). Wzór także z Raverly
Tak wygądają te włóczki na zdjęciach poglądowych, w motkach
Malabrigo Sock Playa |
Malabrigo Sock Eggplant |
Wracając do tytułu, to robiłam muffiny, z bloga Moje Wypieki, z którego korzystam najczęściej. Część tradycyjnie, a część w nowo zakupionej foremce do mini babeczek, takich naprawdę mini. Wsadziłam muffinki do piekarnika i sobie poszłam. Wracam po chwili, a tu stróże już pilnują;)
Piękne wnętrza, aż zazdrość bierze. Lny mnie kompletnie oczarowały, uwielbiam lny pod każdą postacią. Szczególnie te surowe.
OdpowiedzUsuńJak tam u Was cudnie...oczu oderwać nie mogę od tych poduch. I w ogóle styl który ostatnio mnie zachwyca:) A te ramy.....super:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
witam,
OdpowiedzUsuńpiękne chusty, uwielbiam malabrigo pod każdą postacią ;)
Aktualnie też dziergam chustę z Playa.
Jak się nazywają te wzory (tuby i chusty) na Rav?
Gratuluję prac, są takie staranne! Na jakiej grubości drutów były robione?
pozdrawiam