Dziecko wyjechało na obóz, cała rodzina chodzi jak struta, bo leniwiec wyjechał pierwszy raz na taki wyjazd. Co prawda w czerwcu był przedsmak- zielona szkoła- i wszystko poszło idealnie, choć my się denerwowaliśmy- leniwiec zachwycony, jednak tutaj mowa o 2 tygodniach.
Ja to się jeszcze trzymam, ale zdenerwowanie mojego chłopa i Grażki przechodzi powoli i na mnie.
Jednak mimo wszystko staramy się korzystać z danej nam wolności i wczoraj nic nie robiliśmy. Zjedliśmy coś i zalegliśmy na kanapie, przy filmie. Nawet mnie to trochę przeraziło jak spojrzałam na nasze gniazdo rano, z perspektywy;). Trzeba będzie się ogarniać jednak ...
Natomiast zaczęło mnie zastanawiać jak inni rodzice przechodzą etap wyjazdu swoich leniwców? Też taki pomór? Jeszcze pół roku temu, gdyby ktoś mi powiedział- Twój leniwiec wyjeżdża na 2 tygodnie- to bym odpaliła fajerwerki z radości;).
No ale my tu gadka-szmatka, a chusty stygną... tfu...dzisiaj szal...
Szal idealny na spacer po plaży. Wełniany, miły i ciepły, ale dość cienki. Taki do otulenia.
Prześliczne kolory- zgaszony błękit i beże, wykończone granatem.
Niepowtarzalnego uroku dodaje falbanka na dole.
Piękna chusta na zimowe dni. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny. Ciekawe kolory. I doprawdy , twarzowy. Miłego otulania.
OdpowiedzUsuńŚliczna widać, że można do niej się przytulić!
OdpowiedzUsuńgood book
OdpowiedzUsuń